Witam z porankiem cieplutko.
Tylko w duszy rezolutno.
Trochę mi smutno.
Zapytacie czemu?
Starałem się deszcz zaczarować.
A, on nadal kapie.
Okropny wilgotny psotnik.
Nie daje spokoju gorącemu słonku.
Odgradza strumieniem kropli.
I co najgorsze tęczę brudzi.
Słońce gdzie jesteś?
Pytam się CIEBIE.
Franciszek E.K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz