środa, 24 lipca 2013

Życie pajaca.

Piękna to istota
Drewniana, grubiańska głupota.

Drewno ma siłę boskiego trwania.
Potężnego, czekającego zatrzymania.

Dotknijmy zamarłego serca.
Może odżyje w znaku strzelca.
Czeka na gesty ludzkiego serca.
Milczenie, dla niego jest jak morderca
Cisza czyni go nie ludzkim, bez serca.
Nie słucha podszeptów, wierszowego mędrca.
Bo on pajac, drewnianego serca.

Wyciosany grubiańsko z kłody buka.
Podobny do dziecięcego nieuka.

Jak oświecić, tkliwą grubiańską mowę?
Sercem, rozumem, a może ciepłym słowem?

Franciszek
__________________

Pajacyk z głębokiego lasu.

Pajacyk, drewniany ulubiony,
w lesie znaleziony,
w sto stron się wygina,
wiatr halny przypomina.

Pajac cały jest drewniany,
bukową korą zabejcowany,
może skakać, podskakiwać,
nóżką ruszać, rączką kiwać.

Gdy ciągniemy lewy sznurek,
wtedy z główki spada mu kapturek,
gdy pociągniesz sznurek prawy,
gotów jest do chocholej zabawy.

Wywija, tańczy ,podskakuje,
śmieszne podrygi wykonuje,
nigdy nie jest zmęczony.
Ten chochołek mój ulubiony.

Śmieją się wszyscy wesoło,
tańczą z chochołkiem w koło.
Kiedy główką monotonnie kiwa,
zmęczony, bidula odpoczywa.

Smutny dzisiaj jest pajacyk mały,
chyba sznureczki mu się splątały.
Obiecuje jutro w tany ruszyć,
nie rozpaczać i znów się napuszyć..

Franciszek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz